„Jesteśmy gotowi do gry w debla”: spotkanie Javiera Mileia z Rafaelem Nadalem, Nalbandianem i Carlosem Moyą w Miami

Drzwi do małego pokoju się otworzyły i wszedł były tenisista Rafael Nadal . Były numer jeden na świecie powitał prezydenta Javiera Mileia , który szedł w jego kierunku. Było to w Miami, tuż przed planowanym wystąpieniem głowy państwa na American Business Forum . „Nie mogę w to uwierzyć” – wykrzyknął prezydent Argentyny na początku krótkiego spotkania z Nadalem, innym hiszpańskim tenisistą Carlosem Moyá (również byłym numerem jeden na świecie) i Argentyńczykiem Davidem Nalbandianem .
Obok Mileia była jego siostra i prawa ręka w libertariańskim rządzie, Karina, której z kolei towarzyszył Ignacio González Castro, dyrektor generalny organizacji, która była gospodarzem wydarzenia. Przemówienia wygłosili również prezydent USA Donald Trump i kapitan argentyńskiej reprezentacji piłkarskiej, Lionel Messi. Francis Suarez, burmistrz „magicznego miasta”, dopełnił listę prominentnych postaci w tej niewielkiej przestrzeni.
González Castro , pasjonat tenisa, przeprowadził wywiad z Nadalem, który również pojawił się na forum. Pełnił funkcję łącznika i moderatora na początku improwizowanego spotkania w szatniach.
Dalej od środka sceny pojawił się minister gospodarki Luis Caputo u boku ministra spraw zagranicznych Pablo Quirno. Ale wszystkie oczy zwrócone były na wymianę zdań między Nadalem a Milei. Kort centralny należał do nich.
„Hej Rafa! Jak się masz? Co za zaszczyt!” – wykrzyknął z entuzjazmem prezydent, obejmując byłego lidera światowego rankingu. W międzyczasie Hiszpan uścisnął dłoń Caputo, Quirno i Suareza. Następnie przywitał się z Kariną. „Miło mi cię poznać” – powiedział.
Chwilę później, za Nadalem, na nagraniu wideo, które uchwyciło całą scenę, weszli Moyá i Nalbandian, również stosując się do protokołu przyjacielskiego powitania.
Javier Milei z Rafaelem Nadalem, Carlosem Moyą i Davidem Nalbandianem.„Jak się masz, Carlos?” – zapytała Milei z szerokim uśmiechem. Utworzyło się coś w rodzaju kręgu, aby wszyscy mogli uczestniczyć w spotkaniu, a to Nalbandian zapytał Prezydenta: „Jak się masz?”.
„Fantastycznie” – odpowiedział prezydent milisekundy przed żartem Gonzáleza Castro . „Jesteśmy gotowi do gry w debla”. Szatnia wybuchła śmiechem, niczym brawa po zdobyciu punktu, aż Karina Milei wtrąciła się z uśmiechem: „Popatrzymy”.
„Po prostu obserwowałem. Po prostu podziwiałem” – podkreślił Javier Milei w obecności trzech byłych tenisistów, którzy w ciągu ostatnich kilku dekad byli protagonistami zawodowego świata tenisa.
„Każdy z nas robi to, co umie” – dodał Nalbandian. „Ja robię inne rzeczy” – odpowiedziała Milei. Wszyscy, zawsze uśmiechnięci i przyjaźni.
Następnie, zapytany o to, prezydent powiedział, że przybył „wczoraj wieczorem” z Argentyny i że spędził długie godziny, także w czwartek podczas swojej prezentacji na American Business Forum, pracując nad zarządzaniem rządem.
W tle Caputo próbował potraw przygotowanych przez firmę cateringową, podczas gdy dyrektor generalny organizacji pytał prezydenta o niedawne wybory parlamentarne w Argentynie, które odbyły się 26 października.
„To był przełomowy moment w kształtowaniu naszego kursu” – powiedział Milei do zgromadzonej publiczności. Wyjaśnił, że „nowy skład Kongresu pozwoli nam kontynuować reformy” i że „Kongres nie będzie już ich blokował”.
„Wtedy” – dodał – „będziemy mogli znacznie przyspieszyć to, co musimy zrobić”.
Suarez odpowiedział na uwagę, wypowiedzianą w bardzo poważnym tonie, żartem. Chwilę wypełniły inne komentarze, aż podszedł kolejny mężczyzna i oznajmił, że czas wyjść na scenę i zaprezentować prezentację.
Zanim skierowano się do korytarzy i na boisko, zrobiono mnóstwo zdjęć z prezydentem podnoszącym kciuk i kolejnym serdecznym pozdrowieniem, tym razem pożegnalnym z Nadalem, który tym razem pożegnał się pocałunkiem z Sekretarzem Generalnym Prezydenta.
Po wejściu na scenę American Business Forum Milei podziękowała organizatorom za zaproszenie i powiedziała, że „to dla niej zaszczyt być otoczoną przez tak wybitne osobistości”.
Najpierw wymienił Trumpa, „przyjaciela zarówno osobiście, jak i Republiki Argentyny”. Następnie na liście znalazł się Messi, który udzielił wywiadu podczas wydarzenia w środę i opowiedział o swoim życiu i przyszłości jako biznesmena, przyznając, że jego kariera zawodowego piłkarza dobiega końca.
„Cieszę się również, że mogę dzielić scenę z jednym z naszych najwybitniejszych sportowców i powodem do dumy wszystkich Argentyńczyków, Lionelem Messim ” – zaczął, nawiązując do numeru 10, który Inter Miami ma na sobie.
Po owacji, jaką powitano nazwisko rodowitego mieszkańca Rosario, prezydent kontynuował: „Człowiek, który wyniósł argentyński talent na najwyższy poziom na świecie. Żywy dowód na to, że wysiłek, poświęcenie i pasja potrafią czynić cuda”.
Na chwilę przerwał i podkreślił moment żartem: „I dowód na to, że czasami mogę pogratulować także leworęcznemu”. Dowcip został przyjęty śmiechem i dał Milei'owi okazję do rozpoczęcia przemowy.
Już w trakcie swojej kadencji, która rozpoczęła się w grudniu 2023 r., on i niektórzy z jego urzędników byli krytykowani za unikanie wspominania Diego Maradony, np. w Dniu Leworęcznych lub na monecie Banku Centralnego upamiętniającej zwycięstwo 2:1 nad Anglią w Meksyku w 1986 r.
Dla rządu libertariańskiego „lewacy” reprezentują wroga. Z kolei obecny lewicowiec numer 10, przez całą swoją karierę, nie chciał być kojarzony z klasą polityczną ani wyrażać osobistych preferencji dotyczących jakiejkolwiek konkretnej przynależności politycznej.
Clarin




